-

Janusz-Tryk

Zachowek

To jest oczywiście nawiązanie do wczorajszego wykładu na konferencji LOL o prawie spadkowym. Interesuje mnie żywo kwestia zachowku, bo moi dziadkowie zarówno ze strony mamy jak i taty pominęli ich w spadku. Niczego im nie przepisali.

Myślałem o tym dotychczas w ten sposób, że ok, dziadkowie mieli prawo decydować o spadku po sobie tak, jak uważali za stosowne. Nie powiem, spotkałem się z terminem zachowek ale nigdy nad tym nie myślałem. Wczoreaj czytając o tym uświadomiłem sobie, że jest to coś konkretnego. Tzn. zachowek to (co do zasady, oczywiście) połowa tego, co należałoby się nam z mocy ustawy. No to jest konkret. Rozumiem to w ten sposób, że dziadek pisze testement i wszystko przekazuje w nim mojej cioci. Moja mama mówi wtedy, ok szanuję twoją decyzję ojcze ale wiesz, że po twojej śmierci należy mi się połowa z mojego ustawowego udziału? To ty taka wyrodna córka? A taka. To ja już teraz przepiszę to co mam dla twojej siostry. Darowizną - mówi dziadek.  Mama na to: Poczekaj zaraz ci coś przeczytam "dokonanie darowizny nawet wyczerpującej spadek absolutnie nie chroni przez roszczeniem o zachowek". Siostra mamy wtedy podniesie argument, że przecież jak się opiekuję teraz schorowanymi rodzicami... 

 

Mój ojciec jednak będzie miał goszą sytuację. Będzie już patrząc w przyszłość widział, że z majątku po jego rodzicach, już za ich życia prawie śladu nie zostanie. Wszystko (lub prawie wszystko) zostanie sprzedane przez jedną z jego sióstr i skonsumowane. Niby tak ale on sam ma żonę i dzieci. I jeśli w swoim sumieniu uważa, ja się zrzekam spadku, nie chcę mieć z tymi pazernymi draniami nic wspólnego, to moja mama mogła być innego zdania. Moi barcia mogli też być innego zdania. Ja szczerze mówiąc jak to się rozgrywało nie byłem już taki mały ale dużo nad tym nie myślałem. Szczerze mówiąc miałem chyba przeświadczenie, że ok jest to niesprawiedliwe. W cholerę niesprawiedliwe. Z drugiej strony to jest decyzja dziadków. Oni tak postanowili i tak będzie. Być może ktoś ich o tym przekonał ale ostatecznie wyrazili na to zgodę. 

Jeśli jednak prawodawca przyjął taką instytucję jak zachowek to znaczy, że jednak nie jest to do końca w prządku, że pomija się własne dzieci przy spadku. Wychodzi na to, że prawo czasami jest mądrzejsze od naszych przekonań. I jest zgodne z naszą intuicją, naszym poczuciem sprawiedliwości.

Zastanowiło mnie to, czemu nie byłem świadomy jak działa ten zachowek (mam nadzieję, że nie jest to martwy przepis albo że nie jest stosunkowo łatwy do ominięcia). Pomyślaem, że nie kojarzyłem w filmach, że ojciec straszył dziecko, że go pominie w testamencie a to dziecko mu przypominało o zachowku. Dlatego wygooglowałem jak to jest w prawie angielskim. Okazuje się, że tam nie ma instutucji zachowku. Dla pewności wpisuję czy w USA jest. Też nie ma. Ogólnie na kontynencie europejskim ta instytuacja jest. Jak się wczystać trochę głębiej to w Angli jest jednak coś podobnego tj. można wystosować roszczenie jeśli się zostało pominiętym. W artukule w którym o tym czytałem podaje się jednak sprawę Ilott vs. Mitson. Matka przepisała cały majątek na organizacje zajmujące się ochroną praw zwierząt. Córka znajdowała się w trudnej sytuacji majątkowej z pięciorgiem dzieci na utrzymaniu. Sąd przyznał jej 50 000 funtów. W uzasadnieniu sąd podał, że świadcznie to powinno zabezpieczyć jej utrzymanie a nie powinno być źródłem kapitału. Czyli jest to zupełnie inne podejście. Ma to swoją logikę i sens. 

Idąc dalej wygooglowałem, jak było w prawie rzymskim? Okazuje się, że był zachowek tylko, że w wysokości 1/4, a od czasów Justyniana Wielkiego 1/3 a nawet 1/2. 

Jak już wyżej wspomniałem mam nadzieję, że ta instytucja nie jest martwa i nie jest ją łatwo pominąć. W artykule o zachowku w prawie angielskim padło też coś charakterycztycznego. Akt który reguluje roszczenie osoby pominiętej w testamecie nie generuje dużej liczby spraw sądowych. Powodem tego jest rozwiązywanie sporów na drodze polubownej, pozasądowej. Rozwiązywanie spraw polubownie (pozasądowo) mogłoby być kiedyś tematem wykładu.

 



tagi:

Janusz-Tryk
9 czerwca 2024 13:37
15     1417    3 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Wolfram @Janusz-Tryk
9 czerwca 2024 15:10

mam nadzieję, że ta instytucja nie jest martwa i nie jest ją łatwo pominąć

Nie jest martwa - ale dla chcącego nic trudnego.

Np. spadkodawca ma pieniądze w banku - ale przed śmiercią je wypłaca, a po jego śmierci nie można ich znaleźć. Nie w sensie, iż zgubił je czy zaginęły - ale ktoś je sobie przywłaszczył, albo dostał. Nie ma świadków, a donator nie żyje, nie można go zapytać.

W przypadku nieruchomości - umowa dożywocia z jednym ze spadkobierców.

Ogólnie - polecam każdemu brać pod uwagę każdą darowiznę pomiędzy potencjalnym spadkodawcą a przyszłym spadkobiercą - choćby była dokonana kilkadziesiąt lat przed śmiercią. Po drugie dbać o stronę formalną - tzn. na wszystko mieć "papier". Po trzecie formalizować wszelkie rozbieżności pomiędzy stanem faktycznym, a "rodzinną narracją". Np. wegług takiej narracji nieruchomość wchodzi w skład majątku odrębnego spadkodawcy - a wg papierów - w skład majątku wspólnego etc.

Ogólna zasada jest taka, iż po śmierci spadkodawcy można się wiele dowiedzieć o swojej rodzinie - zarówno in plus, jak i in minus.

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @Janusz-Tryk
9 czerwca 2024 16:36

Nie doczytałem o umowie dożywocia. No tak.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Wolfram 9 czerwca 2024 15:10
9 czerwca 2024 21:12

No a przede wszystkim, to trzeba utrzymywać slścisłe telacje z rodziną, choćby po to, aby wiedzieć co kto ma. Bo wypadki chodzą po ludziach i jak się zdarzyv- nie daj Boże - nagła śmierć l, to nikt nic nie wie, bo rodzina ze sobą nie rozmawia o swoich sprawach. A tak jest teraz nagminnie. I potem pretensje m8żna mieć tylko do siebie.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Janusz-Tryk 9 czerwca 2024 16:36
9 czerwca 2024 21:15

Jak ktoś nie został w testamencie wydziedziczony, to zachowek należy się jak psu buda. Wystsrczy tylko pokazać akta stanu cywilnego i po zawodach. Jak ktoś został wydziedziczony, a ma dzieci, to wtedy prawo do zachowku mają te dzieci, więc mogą one występować do sądu - poprzez swoich rodziców [jeśli są niepełnoletnie) o zachowek.

 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @Janusz-Tryk
10 czerwca 2024 14:27

 To ty taka wyrodna córka? A taka. To ja już teraz przepiszę to co mam dla twojej siostry. Darowizną - mówi dziadek.  Mama na to: Poczekaj zaraz ci coś przeczytam "dokonanie darowizny nawet wyczerpującej spadek absolutnie nie chroni przez roszczeniem o zachowek".

Nie do końca.  Jeżeli od daty darowizny do daty śmierci darczyńcy upłynie więcej niż dziesięć lat, zaqchowek się nie należy.

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @Maginiu 10 czerwca 2024 14:27
10 czerwca 2024 20:14

Te dziesięć lat dotyczy osób nie będących spadkobiercami. Przez dziesięć lat dużo może się zmienić - a i sam dziadek musi dożyć - więc tak całkiem to nie chroni.

zaloguj się by móc komentować

grudeq @Janusz-Tryk
11 czerwca 2024 17:11

Czuję się wywołany do tablicy, to tytułem uzupełnienia wykładu, odpiszę tak:

1. Czy instytucja zachowku jest martwa.

Zachowek jest uprawnieniem dzieci i małżonka spadkodawcy. Uprawnieniem z którego mogą skorzytsać lub nie skorzystać. Jeżeli nie zmieszczą się w terminie 5 lat od daty śmierci spadkodawcy ( do 2009 roku były trzy lata), to narażą się na zarzut przedawnienia (czyli zobowiązany do zapłaty zachowku, może odmówic zapłaty).

2. Dwa systemy: zachowek albo system rezerwy.

Zachowek jest roszczeniem o wypłatę potencjalnie należnego udziału w majątku spadkowym do spadkobierców lub obdarowanych. Natomiast system rezerwy (tu kodeks Napoleona) mówi tak: spadkodawca musi conajmniej 1/4 swojego majątku (lub w niektórych sytuacjach 1/2) pozostawić na rzecz swoich najbliższych (żona i dzieci) i nie może nimi swobodnie rozporządzać testamentem. Każdy z nich ma swoje plusy i minusy.

3. Wysokośc zachowku:

1/2 tego co by się należało gdyby dziedziczenie było z ustawy (co do zasady), z wyjątkiem 2/3 gdy uprawniony jest trwale niezdolny do pracy.

4. Obliczenia zachowku:

To jest rzecz najtrudniejsza, bo obliczając podstawe ustalenia zachowku bierze się pod uwagę wszystkie transfery finansowe między rodzicami a dziećmi (okres 10 lat jest tylko dla darowizn dokonywanych między spadkobiercą a innymi osobami (przysłowiowa kochanka).

Czyli jeżeli w skład spadku wchodził dom, który spakodawca przepisał na jedno dziecko 20 lat przed swoją smiercią, to ustalając, że w wartośc tego domu to 200.000 zł, a było tylko dwoje dzieci, to drugie dziecko ma roszczenie do brata o zapłatę 50.000 zł, bo z mocy ustawy powinno dostać udział 1/2 w domu - czyli 100.000 zł. Nie dostało nic, bo wszystko poszło na drugie z rodzeństwa, to przysługuje mu 100.000 zł,

Ale gdyby Ojciec ten dom przepisał na kochankę, która nie jest spadkobiercą ustawowym, i zmarł 15 lat po tej darowiźnie, to dzieciom względem tej kochanki nie będzie przysługiwało żadne roszczenie.

Dziękuję za miłe pytania i zainteresowanie tematem. 

 

zaloguj się by móc komentować

grudeq @OjciecDyrektor 9 czerwca 2024 21:15
11 czerwca 2024 17:14

Zachowek nalezy się jak psu buda, tylko to jest roszczenie. Sąd zasądza, a nie ma jak tego świadczenia wyegzekwować, bo ten na którego rzecz darowizny były czynione zbankrutował albo wszystko rozpuścił. I to jest minus zachowku jako roszczenia. I przewaga systemu rezerwy. 

zaloguj się by móc komentować

Adriano @Janusz-Tryk
11 czerwca 2024 17:58

Piszecie  Państwo o zachowku to pomyślcie jeszcze o długach jakie możecie odziedziczyć.Nie tylko Wy ale i Wasze dzieci i wnuki.Miałem kilka lat temu taki przypadek w rodzinie.Młodzi rodzice musieli sądownie zrzekać się za swoje małe dzieci "spadku" po dziadkach nawet o ile pamietam za dzieciątko w 6 miesiącu "pod  sercem matki " żyjące. A kwota była niemała bo po ok 30 tys na osobę.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Janusz-Tryk
11 czerwca 2024 18:28

Z ciekawości poczytałem trochę jak to jest z testamentami w Wielkiej Brytanii. Na wykładzie była wszak również mowa m.in. o fideikomisach i o tym, że niekoniecznie można tak swobodnie i kreatywnie dysponować spadkiem, jak by to sugerowały scenariusze przysłowiowych amerykańskich [anglosaskich?] filmów. Może w krajach common law faktycznie jest taka większa testamentowa swoboda?

Nie doedukowałem się fachowo ani szczegółowo, ale wyczytałem pobieżnie, że w Wielkiej Brytanii nie ma zachowku od czasów Henryka VIII, na którym angielskie ziemiaństwo wymusiło w 1540 nadanie ogromnej swobody w dysponowaniu spadkami. Miał to być "kompromis" wynikły z frustracji ziemiaństwa primogeniturą, prawem kaduka i przejmowaniem majątków przez koronę. Dobrze zauważyć, że rok 1540 to końcówka okresu najnachalniejszego "przejmowania majątków", to znaczy kasaty klasztorów.

Kto by pomyślał, że amerykańscy scenarzyści mogą tyle zawdzięczać grabieży dóbr kościelnych!

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @Wolfram 9 czerwca 2024 15:10
11 czerwca 2024 18:54

Jeśli chodzi o środki na rachunku bankowym to można też zrobić dyspozycję na wypadek śmierci do dwudziestokrotnosci średniego wynagrodzenia i bank przeleje na wskazany rachunek wskazanego członka rodziny pieniądze. Nie wchodzi to w spadek. 

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @tomasz-kurowski 11 czerwca 2024 18:28
11 czerwca 2024 19:11

Ciekawe. Dlatego tu sie rozjechało prawo rzymskie i anglosaskie. 

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @grudeq 11 czerwca 2024 17:11
11 czerwca 2024 19:17

To trochę dziwne z tą kochanką. 

zaloguj się by móc komentować

Adriano @tomasz-kurowski 11 czerwca 2024 18:28
11 czerwca 2024 19:37

O tempo o mores.Takiech bezecństw dokonali a my od setki lat zabiegamy u nich o sojusze i ochronę.Czy to normalne?

zaloguj się by móc komentować

ArGut @grudeq 11 czerwca 2024 17:11
12 czerwca 2024 13:29

Jeszcze dopytam, czy ta umowa dożywocia co ją wspomniał Wolfram to czasem nie umowa dożycia. Gdzie się przenosi własność za życia na spadkobiercę w pewnym sensie bez ujawniania publicznego. Wiedzą tylko spadkobierca, spadkodawca i SYSTEM, który gwarantuje umowę.   

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować