-

Janusz-Tryk

"Jens Munk" - Thorkild Hansen (2)

Można powiedzieć, że poniższy fragment będzie na czasie, bo mówi o pogwałceniu świętych więzów małżeństwa. Ale jest tu też ciekawa informacja o przyczynach niechęci szlachty do Eryka Munka.

"Jens Munk przyszedł na świat w wykwintnym otoczeniu w dobrach Barbo pod Arendal, w królewskim lennie Nedenæs w południowej Norwegii. Jego rodzice byli Duńczykami. Ojciec, Eryk Munk z Hiørne, miał szlacheckie pochodzenie, lecz nie łączyły go więzy rodzinne z czcigodnymi rodami Munków, noszącymi w herbie winorośl, trzy róże, szachownicę czy niedźwiedzią łapę, i odgrywającymi w ówczesnym społeczeństwie wybitną rolę. Jego rodowód można wyprowadzić od początków XVI wieku, gdy żył lennik królewski Jens Munk ze Skovløse, o którym wiemy tyle tylko, że <w piątek po świętym Marcinie 1525 roku> razem z wiernymi królowi wieśniakami ze Skanii przyłączył się w czasie bitwy pod Bunktofte do wojsk Chrystiana II. Ta krótka wzmianka nie jest bez znaczenia, gdyż pozwala ona dostrzec, że ten człowiek, który znalazł się w domowej wojnie po <złej> stronie, zapoczątkował długotrwały konflikt rodu z pozostałą duńską szlachtą, co przyniosło tragiczne następstwa jego potomkom, różnież jego imiennikowi Jensowi Munkowi.

Pozycja wiec ojca, Eryka, była już zachwiana, nie lepiej też przedstawiała się pozycja matki. Była to Anna, córka Bartłomieja, prostego golibrody w Helsingør, ciemnowłosa piękność, mająca być może niewielką domieszkę krwi żydowskiej. Eryka i Annę obciążało jednak najbardziej to, że wbrew prawu nie zostali oni połączeni ślubem, a mieli dwóch synów, Jensa i starszego od niego Nielsa. Była to poważna sprawa w Danii okresu reformacji, kiedy każde pogwałcenie świętych więzów małżeńskich uważane było za dzieło szatana. Na początku stulecia przestępstwa tego rodzaju karano według prawa z Ribe: kobieta, która dopuściłą się cudzołóstwa <winna wziąć swego kochanka za członek, którym popełnił z nią grzech, i tak ciągnąć go przez miasto po wszystkich ulicach>. Po przyjęciu jednak w kraju reformacji władze ustanawiające prawa straciły poczucie humoru. Za zerwanie małżeństwa groziła kara śmierci, w każdym też mieście wybierano po kilka najzacniejszych kobiet, by dwa razy na rok sprawdzały, czy niezamężne kobiety nie mają pokarmu, w przeciwnym razie znaczyłoby to, że w tajemnicy urodziły dziecko; młodzieńca, który zapłodnił służebną, karano przez powieszenie na miejskiej szubienicy, a kobietę skazywano na publiczną chłostę; jeśli uwodzicielem był szlachcic, tracił dwa palce, a uwiedzioną dziewczynę więziono w murach miasta do końca życia. Sprawa nabrała jeszcze większej wagi, gdy w 1580 roku, w rok po przyjściu na świat Jensa Munka, ukazało się pismo królewskie ostrzegające wszystkich <wiodących złe życie z rozwiązłymi kobietami, które w domach swoich trzymali i jak prawdziwe małżonki traktowali, gniew Boży ściągając, święte więzy małżeńskie lekceważąc, a bliźnim, dobrym chrześcijaninom zły przykłąd dając>".

Najepszy moim zdaniem jest fragment "Po przyjęciu jednak w kraju reformacji władze ustanawiające prawa straciły poczucie humoru."



tagi: reformacja  jens munk  eryk munk 

Janusz-Tryk
25 lipca 2020 14:07
3     759    3 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

tomciob @Janusz-Tryk
25 lipca 2020 22:34

Dziękuję. Trochę poszło w stronę obyczajową no ale wtedy nie było telewizji i było mniej wolno niż dzisiaj. Znów brak tagów. Zapomnienie czy działanie świadome? Dzięki, pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

Janusz-Tryk @tomciob 25 lipca 2020 22:34
25 lipca 2020 23:09

Brak wprawy :) Pozdrawiam!

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Janusz-Tryk
26 lipca 2020 12:29

Jeszcze do mnie nie dotarł, ale apetyt pan rozbudził

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować